Czy wiesz, że wiarygodność Ewangelii została bardzo dobrze udokumentowana historycznie? Specjaliści, badający pisma Nowego Testamentu, zgadzają się, że ilość dostępnych manuskryptów jest wręcz zadziwiająca w porównaniu z innymi dziełami starożytnymi, a autentyczność Ewangelii nie budzi obecnie wątpliwości.
Pisze o tym, w swojej książce, Lee Strobel, amerykański dziennikarz Washington Post, który, próbując podważyć prawdziwość Nowego Testamentu, przeprowadził rzetelne, dwuletnie śledztwo dotyczące jego wiarygodności. Jak możemy się domyślić, ostatecznie doszedł do zupełnie odwrotnych wniosków, niż zamierzał.
Kiedy powstały Ewangelie i kto je spisał?
Większość historyków szacuje datę urodzenia Jezusa Chrystusa na 7 do 4 rok p.n.e., a jego śmierć na maksymalnie 30-33 rok n.e. Publiczna służba Jezusa trwała mniej więcej od 27 do 30 roku n.e.
Biblia została spisana w trzech językach - hebrajskim, aramejskim i greckim. Język Nowego Testamentu to grecki - w tamtych czasach był on powszechny, tak, jak obecne angielski. Zgodnie z opiniami większości specjalistów, Nowy Testament zaczęto spisywać od około roku 50 do 90-95 roku n.e. Ewangelia Marka została spisana pierwsza, wkrótce po niej Mateusza i Łukasza, a Jana ostatnia.
William F. Albright, jeden z najwybitniejszych archeologów biblijnych, po odkryciu i zbadaniu kolejnych manuskryptów, stwierdził, że okres spisania Ewangelii należy zawęzić do okresu między 50 a 75 rokiem n.e., czyli bliżej daty ukrzyżowania Chrystusa. Dr. A.T. Robinson, w swoich badaniach doszedł do przekonania, że górną granicę datowania Ewangelii należy przesunąć na jeszcze wcześniejsze lata, tj. przed upadkiem Jerozolimy w roku 70 n.e. Niektórzy badacze uważają, że dolna granica datowania może oscylować nawet w okolicach roku 40 n.e.
Ewangelie zostały więc spisane niedługo po zdarzeniach, o których mówią, w czasach, kiedy żyli jeszcze naoczni świadkowie, mogący je zweryfikować.
Jest to pierwszym istotnym kryterium historycznej oceny dokumentu. Pisma Nowego Testamentu nie są zapisem, powtarzanych przez stulecia, opowieści i legend. Są biografiami Jezusa, spisanymi niedługo po jego śmierci, przez naocznych świadków -Jego uczniów oraz Marka i Łukasza, którzy, z kolei, przeprowadzili swoje "śledztwa dziennikarskie", mając dostęp do naocznych świadków jako uczniowie apostołów Piotra i Pawła, biorący udział w podróżach misyjnych Pawła.
Gdyby przekazywane między ludźmi kopie Ewangelii zawierały jakieś rozbieżności, naoczni świadkowie wciąż byli obecni, aby powiedzieć "zaraz, tak nie było". Mogli dokonać weryfikacji ich treści.
Czy nie zmieniono treści Ewangelii i czy manuskrypty są wiarygodne?
Kolejne pytanie, jakie zadał sobie Strobel, brzmiało "czy treść słów Jezusa została właściwie zachowana do czasu, kiedy, od około 10 do 40 lat po Jego ukrzyżowaniu, naoczni świadkowie spisali Ewangelie?"
W tamtych czasach nie było współczesnej technologii i mediów, ani druku. To była zupełnie inna kultura od naszej, w której podstawą była tradycja ustna i ludzka pamięć. Normą było zapamiętywanie przez rabinów treści całej Tory. Zwyczajem też było uczenie się przez uczniów nauk swojego nauczyciela na pamięć. To coś, czego teraz nie możemy sobie nawet wyobrazić. Ćwiczenie pamięci przez pokolenia sprawiało, że coś takiego jak zapamiętanie dokładnych słów, było naturalne, podczas gdy my, opierając się na notowaniu wszystkiego i Internecie, nie ćwiczymy wystarczająco pamięci i nie potrafimy już tak funkcjonować.
Studia historyczne nad różnymi kulturami, w których podstawą był przekaz ustny, wykazały, że potrafiły one przekazywać historie ustnie przez wiele pokoleń, bez zmiany ich treści. Tak bardzo różniły się od tego, jacy jesteśmy obecnie! Tym bardziej, nie stanowiło to problemu dla naocznych świadków zdarzeń, by spisać je 10, lub nawet 40 lat później. (Możliwe też, że ich fragmenty zanotowano wcześniej, nawet jeśli ostateczna forma upubliczniona została około roku 50 n.e.)
Najwcześniejsze kopie Ewangelii zostały spisane na papirusach oraz zwojach zrobionych z wyschniętych skór zwierząt. Są to jedne z najstarszych istniejących dokumentów starożytnych. Jednym z nich jest, tak zwany, Kodeks Synajski (Codex Sinaiticus) z 330 roku n.e., który zawiera prawie cały Nowy Testament i znaczną część Starego. Kolejny, Kodeks Watykański (Codex Vaticanus), jest grecką kopią całej Biblii. Znaleziono także fragment papirusu z Ewangelią Jana datowany na rok 125 n.e., czyli mniej niż jedno pokolenie po tym, jak spisano oryginalne Ewangelie.
W XX wieku odkryto kolejne, wczesne manuskrypty Ewangelii: manuskrypt Johna Rylanda z roku 130 n.e., papirus Chestera Beatty'ego, 155 r. n.e., oraz II papirus Bodmera, 200 r. n.e.).
W sumie, odnaleziono ponad dwadzieścia tysięcy kopii Nowego Testamentu.
Mimo to, brak oryginalnych zwojów spisanych przez samych apostołów wzbudził sceptycyzm dziennikarza. - Jeżeli posiadamy jedynie kopie kopii kopii, skąd mamy wiedzieć, że zawierają dokładnie to, co oryginalnie spisali apostołowie? - Zastanawiał się.
A jednak, kopie Nowego Testamentu są wyjątkowo bliskie czasom, kiedy został spisany - okazuje się, że żadne inne dzieła starożytne nie mają tak starych źródeł. Porównajmy je choćby do greckiej "biblii", czyli "Iliady" Homera, której najwcześniejsza kopia pochodzi z okresu kilka tysięcy lat późniejszego od spisania oryginału. Ponadto, istnieje 643 kopii manuskryptów Iliady. To niewiele w porównaniu do ponad 20 000 kopii Nowego Testamentu!
Pisma historyczne Tukidydesa (460-400 p.n.e.) są nam znane dzięki zaledwie ośmiu manuskryptom spisanym 1300 lat po powstaniu oryginału.
Pisma Herodota są równie późne i nieliczne, a mimo to, zgodnie z opinią profesora krytyki i egzegezy biblijnej F.F. Bruce'a:
"Żaden badacz starożytności nie dałby posłuchu argumentom poddającym w wątpliwość Herodota czy Tukidydesa na tej podstawie, że najstarsze istniejące manuskrypty z ich dziełami są o ponad 1300 lat starsze niż oryginał”.
Cezar napisał dzieło „O wojnie galilejskiej” między 58 a 50 rokiem p.n.e., z czego dostępne mamy tylko 9 kopii sporządzonych tysiąc lat po jego śmierci. Mimo to, nie stanowi to problemu, a nikt nie próbuje podważać tych dokumentów.
Podobnie sprawa ma się z manuskryptami dzieł Józefa Flawiusza, żydowskiego historyka, czy Tacyta, historyka rzymskiego.
Jak powiedział Bruce Metzger, autor 50 książek na temat wiarygodności manuskryptów Nowego Testamentu:
"Ogrom dostępnych rękopisów Nowego Testamentu jest wręcz zawstydzający w porównaniu z pozostałymi pismami starożytnymi"
Tak więc, historycznie, posiadamy naprawdę wiarygodne źródła Nowego Testamentu.
Dlaczego do ustalenia wiarygodności pism starożytnych nie wymaga się odnalezienia oryginalnie spisanych manuskryptów? Po pierwsze dlatego, że jest to niemożliwe. Zwyczajem tamtych czasów było niszczenie i przepisywanie papirusów, jeśli pismo na nich stawało się choć trochę nieczytelne, a papirus zużyty. Skrybowie, których życiową specjalnością było pedantyczne kopiowanie zwojów, szkolili się w tym, aby nie robić żadnych błędów. Byli "kserokopiarkami" starożytnych czasów i bardzo poważnie traktowali swoje zadanie.
Ponieważ Ewangelie były dokumentem ważnym i świętym, wyjątkowo dbano o to, by, gdy tylko papirus stawał się w jakimś miejscu przetarty lub lekko niewyraźny, został starannie przepisany. Dlatego nie ma sensu zastanawiać się nad tym, czy odnalezione zostaną pierwsze, spisane przez apostołów dokumenty - to nie nastąpi. Nawet w czasach apostołów, nigdy wszystkie oryginalne Ewangelie nie istniały w tym samym czasie. Kiedy spisano czwartą, pierwsza już dawno była przepisana kilkanaście razy. Dzięki temu zadbano o utrwalenie ich treści, a nie koniecznie papirusu, na którym spisano ją po raz pierwszy.
Mimo to, że nie mamy oryginalnych manuskryptów, datowanych bardzo wcześnie kopii odnaleziono dziesiątki tysięcy. Znajdują się w nich tylko nieznaczące różnice dotyczące użytych słów.
Nawet biorąc pod uwagę wszystkie, drobne rozbieżności, wciąż zgodność tych kopii wynosi od 97 do 99%. (A, niewielkie, różnice nigdy nie dotyczą kwestii doktryn i tematów istotnych dla wiary).
Sir Frederic Kenyon, dyrektor Muzeum Brytyjskiego, stwierdził:
"Czas, jaki upłynął od powstania Nowego Testamentu do stworzenia najstarszej zachowanej jego kopii, okazuje się tak krótki, że wręcz nie zasługuje na uwagę. Nie ma jakichkolwiek wątpliwości, że Pismo Święte dotrwało do naszych czasów w postaci zasadniczo takiej samej, jak powstało. Zarówno autentyczność, jak i ogólną integralność ksiąg Nowego Testamentu trzeba uznać za ostatecznie potwierdzoną".
Podsumowując: nie, Ewangelie nie zostały zmienione. Treść, którą znamy dzisiaj, odpowiada oryginalnym pismom apostołów.
Pozabiblijne źródła potwierdzają zapisy Ewangelii.
Kolejnym dowodem autentyczności Pism Nowego Testamentu są źródła zewnętrzne, czyli inne materiały historyczne, które potwierdzają jego treść. Wzmianki o Jezusie Chrystusie znajdują się, między innymi, w pismach Tacyta, Swetoniusza i Józefa Flawiusza, starożytnych historyków.
W książce The Historical Jesus: Acient Evidence for the Life of Christ Gary Habermas zamieścił wyczerpującą listę pozabiblijnych źródeł greckich, rzymskich i żydowskich na istnienie historycznego Jezusa. Dotyczą one zawartych w Ewangeliach istotnych elementów, takich jak: boska cześć oddawana Jezusowi, dokonywanie przez Niego cudów, ukrzyżowanie i pusty grób oraz wiara w zmartwychwstanie.
Historyk A. N. Sherwin-White, specjalizujący się w historii starożytnej, napisał o Dziejach Apostolskich:
"Potwierdzenie ich historyczności jest poza wszelką wątpliwością".
Douglas Groothuis, profesor i kierownik katedry filozofii, stwierdził:
"Nowy Testament to najlepiej potwierdzone starożytnymi manuskryptami dzieło literatury starożytnej".
Autentyczność Biblii potwierdza także archeologia.
Uważany za jednego z najwybitniejszych archeologów wszechczasów, Sir William Ramsay, mimo początkowego sceptycyzmu, w trakcie badań nad historią Azji Mniejszej, doszedł do wniosku, że pisma Nowego Testamentu należy uznać za wybitne i dokładne źródła historyczne. On także datował Ewangelie na połowę pierwszego wieku.
Sceptycy często zarzucają Ewangeliom, że są one "pełne sprzeczności". Przykładowo, w opisie tych samych zdarzeń, Mateusz opisał dwóch ślepych, którzy zostali uzdrowieni, a Marek tylko jednego. Według specjalistów od Pism Nowego Testamentu, te pozorne sprzeczności są łatwe do wyjaśnienia: Marek opisuje jednego z dwóch ślepych, być może dlatego, że stał się on potem uczniem Jezusa i w jakiś sposób był ważniejszy lub lepiej zapamiętany. Ale nie przeczy to faktowi, że było ich dwóch, z których jednego opisał Marek. Ponadto, "dziennikarska" Ewangelia Marka była pierwsza, potem swoje wersje napisali naoczni świadkowie, które mogły zostać uzupełnione o dodatkowe informacje.
Gdyby każda Ewangelia zawierała dokładnie te same detale, byłoby to podejrzane. Możnaby wtedy zarzucić autorom to, że zmówili się, jak mają opowiadać te historie i że nie są to ich prawdziwe wspomnienia. Różnice percepcji naocznych świadków są dowodem na autentyczność tego, co opisywali i na to, że pisali niezależnie. Również we współczesnych śledztwach kryminalnych, zeznania powinny być zgodne, ale jeżeli świadkowie mówią dokładnie to samo, używając tych samych zwrotów i słów, sugeruje to śledczym, iż umówili się, co mówić i kłamią. Różnice percepcji są dowodem na autentyczność i szczerość relacji świadka. Ponadto, dzięki temu można mieć pełniejszy obraz całości zdarzenia. Przesłuchując świadków należy zwrócić uwagę na wspólny sens i klu całej historii, jej znaczenie i przesłanie - ono musi być zgodne. W Ewangeliach, ta zgodność sensu i przekazu wszystkich czterech relacji, jest w pełni zachowana.
Gdyby Ewangelie faktycznie zawierały sprzeczności, nie byłyby uważane za wiarygodne źródło przez światowej sławy historyków i archeologów, jak Sir William Ramsay i wielu innych, a jednak są. Różnice wskazywane przez sceptyków nie są sprzecznościami, a raczej dowodem na autentyczność tych relacji.
Coraz więcej wykopalisk archeologicznych potwierdza informacje historyczne zawarte w Biblii, zarówno w Nowym, jak i w Starym Testamencie. Odkrywane są miasta i nawet całe narody, o których wcześniej naukowcy twierdzili, że nie istniały, a ich biblijne opisy uważano za bajkę. Przykładem może być naród Hetytów, o którym Biblia wspomina około 60 razy. Do XIX wieku archeolodzy i historycy uważali, że Hetyci nigdy nie istnieli. Jednak w roku 1839 francuski archeolog, Charles Texier, odkrył w pobliżu miasteczka Boğazkale starożytne ruiny, które okazały się być stolicą państwa Hetytów - Hattusą. Obecnie ich istnienie jest dobrze udowodnionym i znanym historii faktem.
Proroctwa i duchowość Biblii
Dowodem na wiarygodność Biblii są też spełnione, biblijne proroctwa. Sam Jezus, swoją osobą, wypełnił około 40 proroctw, zawartych w pismach Starego Testamentu, które przecież powstały tysiące lat wcześniej, a zapowiadały przyjście Mesjasza w niezwykłych detalach: opisywały dokładnie miejsce jego urodzenia (Betlejem, narodzenie z dziewicy) i wszystko, co będzie robił (mówił w przypowieściach, uzdrawiał) oraz jak i dlaczego zginie (na krzyżu, niewinnie, za grzechy świata, wydany za 30 srebrników).
Ponadto, Biblia zawiera też około 2500 innych proroctw, dotyczących losów narodów i zdarzeń światowych, z których 2000 już się wypełniło - bezbłędnie i w zaskakujących detalach (ich opisy znajdziesz tutaj). Wskazują one na wyjątkowe natchnienie tej Księgi i potwierdzają jej wiarygodność na zupełnie innym poziomie.
Musimy wziąć pod uwagę, że Ewangelie nie są jedynie zapisem myśli człowieka.
W Dziejach Apostolskich czytamy, że Jezus zabronił apostołom nauczać i cokolwiek robić - łącznie ze spisywaniem Ewangelii - dopóki nie zstąpi na nich Duch Święty. Dopiero po tym zdarzeniu, opisanym w drugim rozdziale Dziejów Apostolskich, apostołowie zaczęli nauczać w mocy Bożej, pisali listy i Ewangelie. Wielokrotnie podkreślali, że nie robią i nie mówią nic sami z siebie, ale że mówi przez nich Duch Święty.
W 2 liście Piotra 1:20-21 czytamy:
"Nie z ludzkiej bowiem woli przyniesione zostało kiedyś proroctwo, ale święci Boży ludzie przemawiali prowadzeni przez Ducha Świętego".
Piotr odnosi się tu do pism Starego Testamentu, ale także i w Nowym Testamencie apostołowie prowadzeni byli tym samym Duchem, o czym wielokrotnie wspominali:
"A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty" (Dzieje Apostolskie 5:32)
Po chrzcie Duchem Świętym, apostołowie właściwie już niczego nie robili sami z siebie, ale we wszystkim dawali się prowadzić otrzymanemu Duchowi Świętemu:
"[Apostołowie] wysłani przez Ducha Świętego, udali się..." (Dz. 13:4),
"Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, aby..." (Dz. 15:28),
"Postanowił Paweł, za sprawą Ducha, udać się poprzez Macedonię..." (Dz. 19:21),
"Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dzisiaj, jeśli usłyszycie Jego głos..." (Hebr. 3:7).
O ile, do innych starożytnych pism, jak Iliada, czy dokumentów starożytnych historyków, możemy podchodzić jedynie od strony merytorycznej, w przypadku tego dokumentu, poza weryfikacją historyczną, którą także przechodzi wyjątkowo dobrze, musimy dodatkowo wziąć pod uwagę aspekt duchowy i - Boga. On sam chroni swoje Słowo tak, że zawarta w nim Jego myśl nie została zmieniona i cokolwiek powiedział w oryginalnych dokumentach, mówi i dzisiaj przez Biblię, którą mamy. Nawet, gdyby zmianie uległy jakieś drobiazgi , jak użyte słowo, czy ich kolejność, nie ma to wpływu na przesłanie Bożej myśli.
Przykładem tego jest Piotr, który cytując księgę Joela, zmienił kolejność. Powiedział "prorokować będą.. młodzieńcy, a starcy będą...", w oryginalnym tekście starcy byli wymienieni pierwsi. Czy ma to znaczenie? Nie. Sens jest ten sam. Podobnie Jezus cytując fragment psalmu Dawida zawierającego proroctwo o dzieciach oddających chwałę Mesjaszowi, zmienił jedno słowo. Jako, że znał te pisma doskonale, było to prawdopodobnie celowe, ale także nie zmieniało sensu i znaczenia oryginalnego cytatu. Zatem takie, drobne różnice, są dopuszczalne i nie wpływają na wiarygodność treści.
List do Hebrajczyków 4:12 stwierdza:
"Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze wszelki miecz obosieczny, przenikające do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca".
Oraz (Słowa Jezusa):
"Uświęć ich w prawdzie swojej. Twoje słowo jest prawdą" (Ew, Jana 17:8)
Słowo Boże jest czymś więcej, niż tylko historycznym zapisem jakiś wydarzeń przez naocznych świadków - choć tym również. Nowy Testament może się obronić w swojej autentyczności zarówno od strony naukowo-historycznej jak i duchowej. Jego przesłanie jest wciąż takie samo, jak to, które spisali apostołowie - naoczni świadkowie.
Dowodem na duchowe autorstwo tego Pisma są także przemienione życia. Czytanie Słowa zmienia, daje pokój i radość. Prowadzi do poznania Boga i spotkania z Nim. Jest w tym życie, którego nie ma w żadnej innej książce. Ponadto, opisane w niej zdarzenia, nadal mają miejsce dzisiaj w życiu tych, którzy uwierzyli w biblijne obietnice. Wielu doświadcza chrztu Duchem Świętym, jaki był udziałem apostołów, pokoju oraz Bożej obecności, które przekraczają ludzki rozum. A także uwolnienia od nałogów, chorób i związania grzechem, poprzez napełnienie Bożą Miłością. Nie jest to kolejna ludzka filozofia, ani jakaś "religia", (która, choć twierdzi, że bazuje na Biblii, często jest, niestety, legalistyczna i pełna potępienia, co więcej szkodzi, niż pomaga). Ewangelia to przesłanie łaski i Bożej miłości, która przemienia serce i wypełnia pokojem. To przyjaźń z Bogiem i zbawienie przez wiarę w ofiarę Jezusa, a nie na podstawie naszych uczynków. Jest to coś realnego, czego możesz doświadczyć sam, jeśli zechcesz. Stanowi to największy dowód autentyczności słów Biblii i jej podwójnego autorstwa - ludzkiego i Boskiego.
***
Chcesz zgłębić temat wiarygodności Słowa Bożego bardziej?
Polecamy poniższe pozycje:
Zobacz także: Wypełnione proroctwa biblijne
Autor: P.G.
(c) prawa autorskie zastrzeżone. Nie kopiuj treści artykułu, ale możesz umieścić link.
Źródła:
"Więcej niż cieśla" Josh McDowell,
"Sprawa Chrystusa" Lee Strobel,
Wykłady Barrego Benett'a, Charis Bible College,
"Duch Święty" John Bevere,
Nowy Testament, Biblia, UBG.
Dzień dobry. Prosimy o więcej artykułów. Są genialne. Kolejne tematy, to mogą być:
dowody na exodus
Kolejne wypełnione proroctwa
Więcej dowodów archeologicznych
Obalić argument ateistów, którzy myślą, że Biblia jest kopią Sumerów.